Zaakceptuj problem

Zmaganie się z problemem kosztuje wiele energii, siły, odporności, odwagi. Czasem trudno zrozumieć, że droga zdrowienia zaczyna się od akceptacji (co nie musi oznaczać polubienia) trudności, słabości, czegoś, czego w sobie nie lubimy lub tego, co utrudnia nam życie. 

Kiedy w pracy terapeutycznej słyszę zdania:
„Nie chcę się pozbyć wszystkich moich lęków, bo przestanę być sobą. Wiem, jak sobie z nimi radzić, a niektóre nawet polubiłam.”
„Mam prawo być zmęczona i nic nie robić! To dla mnie takie odkrywcze!”
„Chyba zaczynam lubić trudności, bo one motywują mnie do świadomego życia.”
„Mam prawo nie wyglądać doskonale i nie muszę się z tego tłumaczyć. Uświadamiam sobie, że moje wady były czasem moim usprawiedliwieniem, wymówką. Teraz w podobnych sytuacjach będę musiała brać udział i odpowiedzialność. To będzie chyba trudne, ale jest mi lżej.”
i inne jeszcze, im podobne, wiem, że towarzyszę w odczuwalnym już zdrowieniu, a w naszej terapeutycznej relacji przychodzi czas na rozłąkę.

Nie żałujmy czasu na szukanie dobrych dróg, szerokiej perspektywy, obserwowanie i rozumienie siebie i świata.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *